9.01.2014r.
Dzień jak każdy inny o tej porze roku. Za oknem zimno, wieje, pada… :). Siadam do komputera czytając różne blogi, opisy podróży i… nagle trafiam na profil holenderskich linii lotniczych KLM. Od razu rzuca mi się w oczy trzydniowa promocja do trzech wybranych miast. Dwa z nich to Kuala Lumpur i Singapur. Cena? Jak na tamten okres świetna – około 1900zł. Od razu do głowy przychodzą obrazy, które oglądaliśmy nie raz w telewizji czy internecie – Marina Bay w Singapurze, wieże Petronas w Kuala Lumpur… Dlaczego nie mielibyśmy spełnić kolejnego marzenia? Szybka decyzja i bach! Kupujemy. Postanowiłem pierwszy raz pokombinować i kupić bilet w opcji „multicity”, czyli w skrócie – lecimy do jednego miasta, a wracamy z innego. Jak się potem okazało był to strzał w dziesiątkę! Optymalna trasa zwiedzania Półwyspu Malajskiego to przylot do Singapuru, a wylot z Kuala Lumpur (lub na odwrót).
Kupiliśmy bilety na trasie:
1. Warszawa-Amsterdam-Singapur
2. Kuala Lumpur – Amsterdam – Warszawa
Całość za niecałe 2000 zł.
Pierwszy raz lecimy do dalekiej Azji!
Po pierwszej euforii nadszedł czas na planowanie. Czas podróży to 14 dni (1.05-15.05). Z jednej strony to mało, ale z drugiej jak zawsze jesteśmy ograniczeni urlopem. Okazało się, że 14 dni wystarczyło na to co chcieliśmy zobaczyć.
Plan wyglądał następująco:
1. WAW-AMS-SIN
2. Singapur – Cameron Highlands
3. Cameron Highlands – Taman Negara
4. Taman Negara – Perhentian Islands
5. Perhentian – Kuala Lumpur
6. KUL-AMS-WAW.
W dalszych wpisach opiszemy nasze przygody na miejscu :).