Jedną z głównych atrakcji na Seszelach są niesamowite plaże. Regularnie zdobywają one najwyższe miejsca w rankingach najpiękniejszych plaż świata. Dopóki nie zobaczyliśmy na oczy ich piękna, trudno było nam uwierzyć w zdjęcia z Google’a. Wszystko jednak co można zobaczyć na zdjęciach w internecie jest dziełem natury a nie Photoshopa :).
Plaże na Seszelach mają wiele zalet, jedna z najważniejszych to prywatność – bardzo często byliśmy na plaży po prostu sami. Przyzwyczajeni do europejskich plaż, gdzie ciężko znaleźć choćby miejsce na rozłożenie ręcznika byliśmy zdumieni – jak to możliwe, że na jednej z najpiękniejszych plaż świata jesteśmy zupełnie sami, nikt nie sypie na nas piachem, a do oceanu nie trzeba się przedzierać przez gąszcz parawanów?! Po upływie kilku dni już wiedzieliśmy czego się spodziewać ;). Jeżeli szukacie miejsca gdzie będziecie słyszeć tylko śpiew ptaków i szum oceanu to Seszele są dla Was !!! Poniżej opis plaż na wyspie Mahe, które mieliśmy okazję odwiedzić :).
Anse Takamaka
Plaża Anse Takamaka znajduje się na południowo zachodnim krańcu wyspy Mahe. Dojechać tam można autobusem publicznym m.in. z dworca autobusowego w Victorii. Tuż obok plaży wiedzie droga, na której znajduje się przystanek.
Na tę plażę wybraliśmy się już pierwszego dnia pobytu na Seszelach. Pomimo pochmurnej pogody i wieczornej pory Anse Takamaka nas zauroczyła :). Byliśmy w porze przypływu, więc plaża wydawała się dość wąska, w godzinach porannych jest zdecydowanie szersza, chociaż i tak węższa od innych plaż na Seszelach.
Anse Takamaka wieczorową porą:
Prawdziwego uroku nabiera ta plaża jednak w pełni słońca:
Największe wrażenie zrobił na nas koniec plaży, znajduje się tam piękny domek, który jest świetnie wkomponowany w krajobraz plaży – palmy, skały i zieleń dżungli. Widok jest rodem z najlepszych gier komputerowych 🙂
Seszelskie wybrzeże charakteryzuje się wspaniałymi granitowymi skałami, które są jednym ze znaków rozpoznawczych tych niesamowitych wysp :).
Na plaży Anse Takamaka spotkała nas jedna ciekawa historia. Będąc zupełnie sami na plaży postanowiliśmy pójść wspólnie do oceanu. Zostawiliśmy swoje rzeczy przy brzegu i poszliśmy się kąpać. Po kilkunastu minutach zobaczyliśmy że zza drzew wyłania się mężczyzna, który zaczął nas wołać. Okazało się, że jest to … miejscowy policjant pilnujący porządku. Wysłuchaliśmy głośnej reprymendy na temat pozostawiania bagażu bez opieki :). Miły Pan troszczył się o nasze bagaży bo jak dodał – bardzo by nie chciał żeby cokolwiek nam zginęło. Poradził nam żebyśmy do wody wchodzili pojedynczo zawsze zostawiając kogoś z bagażem – pod groźbą mandatu! 😀 Po raz kolejny poczuliśmy na własnej skórze, że Seszele to miejsce zupełnie inne niż wszystkie :).
Plaża Anse Takamaka jest bardzo piękna, jej jedynym minusem jest dość niespokojna woda. Ciężko tam popływać z rurką w poszukiwaniu kolorowych rybek ze względu na prądy morskie i fale. Przed wejściem na plaże znajduje się ostrzeżenie o bardzo groźnych prądach, my nie przestraszyliśmy i niczego nie żałujemy, ani razu nie czuliśmy się zagrożeni przez ocean :).
Beau Vallon
Jest to najbardziej popularna plaża na Seszelach. Wokół niej znajduje się mnóstwo hoteli, które swoją ceną odstraszają „plecakowych” turystów. Znajduje się ona w zachodniej części wyspy Mahe na wysokości stolicy Victorii. Dojazd tam autobusem miejskim z Victorii jest szybki i wygodny. Pomimo dużej popularności na plaży nie ma bardzo dużej ilości turystów. Spotkaliśmy ich raptem kilkunastu na całej długości plaży. Woda tam jest bardzo spokojna i idealnie nadaje się dla rodzin z dziećmi. Podłoże jest piaszczyste i pozbawione jeżowców także można tam pływać bez butów do pływania. Piaszczyste dno powoduje jednak brak rafy koralowej, która przyciąga piękne rybki. Tę można znaleźć na końcu plaży pośród widocznych kamieni – podobno można tam nawet spotkać żółwie morskie :). Kilka zdjęć z Beau Vallon:
Plaża Beau Vallon ze względu na swoją popularność nie zrobiła na nas wielkiego wrażenia. Jest to idealne miejsce na spokojnie pływanie czy zabawę w piasku. Na ulicy obok plaży można kupić smaczne uliczne jedzenie – głównie grilowane ryby w dość przyzwoitych jak na Seszele cenach :).
Baie Lazare
Ta plaża to nasze odkrycie :). Trafiliśmy tam dość przypadkiem wysiadając na trasie autobusu ;). Tuż obok plaży mieści się jeden z najdroższych hoteli na wyspie – Hotel Kempinski. Plaża Baie Lazare (zatoka nosi taką samą nazwę) jest położona bardzo blisko plaży Anse Takamaka – południowy zachód wyspy Mahe, lekko na północ od Takamaki. Jest to jedna z najpiękniejszych plaż na Seszelach. Myślę, że obok Anse Major nasz numer jeden! Na plaży można podziwiać niesamowicie wielkie granitowe kamienie, pośród których rosną wspaniałe palmy. Najpiękniejsze jest to, że plaża ta jest praktycznie nie odwiedzana przez turystów. Byliśmy tam dwa razy i tylko raz przez kilkadziesiąt minut towarzyszyły nam kreolskie dzieci próbujące złowić rybki na domowej roboty żyłce :). Plaża jest długa i szeroka. Woda przez kilkanaście metrów wgłąb jest bardzo płytka. Tuż przy brzegu dno porasta delikatna trawka, która sprawia, że można podziwiać tam niezliczone ilości kolorowych rybek – raj dla amatorów snorkelingu! Strasznie żałuję, że nie byliśmy wtedy w posiadaniu kamery umożliwiającej nagrywanie pod wodą :(. Woda jest bardzo spokojna, płytka i wyjątkowo ciepła. Według mnie to typowy raj na Ziemi! Mam tylko nadzieję, że plaża ta pozostanie rzadko uczęszczana przez turystów :).
Zresztą… sami zobaczcie 🙂
Wyobrażacie sobie, że macie poniższą miejscówkę tylko dla siebie?
My mieliśmy! 🙂
Plaża ta to istny raj. Zawsze będę miał w pamięci jej otoczenie, w którym mogliśmy błogo wypoczywać zapominając o całym świecie :).
Naszą jedną z podróżniczych zasad jest odwiedzanie tylko tych miejsc, w których jeszcze nie byliśmy. Mimo wszystko mam nadzieję, że za kilkanaście czy kilkadziesiąt lat jeszcze raz tak wspólnie usiądziemy w tym miejscu i popatrzymy na przepiękny ocean :).
Anse Major
Obok wspomnianej Baie Lazare to nasz numer 1 na Seszelach (na wyspie Mahe). Sama trasa, którą trzeba pokonać, żeby dotrzeć na tę plażę już jest niesamowita. Żeby tam trafić trzeba złapać autobus jadący do Bel Ombre, wysiąść na ostatnim przystanku i ruszyć w kierunku Anse Major trail – szlaku, który prowadzi do tej cudownej plaży. Droga na początku wiedzie przez wąskie uliczki wzdłuż, których znajdują się domy mieszkalne. Atrakcją tej części trasy jest udomowiony „Flying Fox” – rudy nietoperz występujący na Seszelach. Jego właścicielem jest bardzo przyjemny Seszelczyk, który bardzo lubi rozmawiać z nieznajomymi i chwalić się swoim skarbem 🙂
Po kilkuset metrach droga zaczyna być bardziej wymagająca. Zaczynają się kamienie, wąska ścieżka plus dość strome podejścia
Po chwili dochodzimy do stromych zboczy utworzonych przez ogromne granitowe skały – widok jest nieziemski!
W tle można podziwiać inną seszelską wyspę – majestatyczną Silhouette
Zbocza są strome, a głazy bywają dość śliskie. Warto założyć sandały (unikać klapek) nie tylko ze względu na bezpieczeństwo, ale też wygodę wędrówki. Po kilkudziesięciu minutach marszu w upale po raz pierwszy widzimy nasz cel – cudowną plażę Anse Major!
Po niecałej godzinie marszu dotarliśmy do celu. Plaża robi wrażenie nie tylko z perspektywy wysokich gór. Bielutki piasek, brak ludzi, krystaliczna woda i przede wszystkim wspaniała rafa koralowa są warte każdej wędrówki! Nie potrafiłem wybrać jednego czy dwóch zdjęć także wrzucam więcej 🙂
Woda jest dość niespokojna, a prądy sprawiają, że momentami jest ciężko wyjść z wody – wciąga :). Trzeba mieć ze sobą buty do pływania – z racji bardzo bogatej rafy koralowej jest tam wiele jeżowców, które swoimi rozmiarami znacznie przewyższają swoich europejskich kolegów :). Przy brzegu zacumowana była łódka, której właściciel od czasu do czasu pokazywał się na plaży doglądając czy ta nadal tam jest 🙂
Po plaży biega wiele mikroskopijnych krabów w kolorze piasku. Idąc plażą ma się wrażenie, że ona „ucieka” nam spod nóg – setki krabów uciekają przed widokiem wielkiego dla nich człowieka :). Udało mi się uchwycić jednego z nich – bohater walczył z bąkiem, których był tylko nieznacznie mniejszy od niego 🙂
Poniżej mapa Seszeli, na której można znaleźć odwiedzone przez nas plaże:
fot. http://www.seychellesbookings.com
Seszelskie plaże bez wyjątku są jednymi z najładniejszych na świecie. Mają one niesamowitą magię, która sprawia, że będąc tam zapomina się o wszystkich troskach tego świata. Brak ludzi i wszechobecny spokój sprawiają, że miejsce to jest idealne do rajskiego wypoczynku! Należy dodać, że odwiedziliśmy tylko wyspę Mahę. Na sąsiednich wyspach Praslin i La Digue plaże podobno są równie piękne! Jeżeli kiedyś staniecie przed dylematem czy lecieć na Seszele mam nadzieję że te zdjęcia rozwieją Wasze wątpliwości :).
Baia Lazare to jest dopiero wow! Raj po prostu raj na ziemi:) Mam nadzieję, że kiedyś tam dotrę 🙂
Zgadza się. To nasz numer 1 :). Na pewno dotrzecie 🙂
a jak cenowo? noclegi? Coś polecacie?
Hej,
My nocleg znaleźliśmy przez couchsurfing, mimo wszystko płaciliśmy 50 Euro za dwie osoby. W cenie mieliśmy wyżywienie. Ceny w supermarkecie wyższe niż w Polsce, porównywalne z Europą Zachodnią, może ciut wyższe. Polecam szukać noclegów m.in. na airbnb, hotele są drogie i nieopłacalne według mnie.